piątek, 26 lutego 2016

Od Sam

Byłam wkurzona. Bardzo wkurzona. Nie minął nawet tydzień do dnia, w którym moja kochana siostrzyczka oświadczyła, że nie jestem im w domu do niczego potrzebna. To takie zabawne... a jednocześnie tak potwornie drażniące. Zawsze miałam wrażenie, że utrzymujemy ze sobą dobre kontakty. Chociaż, gdyby bardziej się nad tym po pozastanawiać to Ann zawsze miała się za lepszą. Nigdy nie powiedziałam jej o swoich umiejętnościach i nadal nie mam zamiaru tego robić. Niech gwiazdorzy sobie dalej, byle daleko ode mnie.
Biegłam akurat przez plaże. Wykończyłam już wystarczająco dużo leśnych zwierząt i teraz wyładowuje się poprzez aktywność fizyczną. Sama trochę się zdziwiłam, że po wycieczce w góry jeszcze nie mam dość. Fale delikatnie obmywały moje łapy, a wiatr rozwiewał czarną sierść. Mewy uciekały na mój widok, zresztą nie ma co się im dziwić. Gdyby taka nie odleciała, zapewne skończyłaby podobnie jak inne napotkane zwierzęta. "Chyba powinnam nauczyć się choć odrobinę hamować..." - przeszło mi przez głowę, gdy patrzyłam na szybujące po niebie ptaki. Teraz złość na siostrę zniknęła, a pojawiła się złość na samą siebie. Jeszcze bardziej wk*rwiona zerwałam się z miejsca biegiem. "Jak ja mogłam w ogóle tak pomyśleć?!" - zastanawiałam się, czy aby na pewno wszystko ze mną w porządku. Pogrążona w myślach dobiegłam do lasu. Zmieniłam się z powrotem w siebie i skoczyłam na gałąź pierwszego lepszego drzewa. Gdy upewniłam się, że nie zlecę, włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy. Długo sobie w spokoju nie siedziałam, z racji pojawienia się kogoś w okolicy. Szybko przerwałam wykonywane dotychczas rzeczy i wyjrzałam w stronę, z której szedł. Tak, jakby coś tropił... Wydawało się, że idzie po moich śladach. Doszedł do drzewa, na którym siedziałam i rozejrzał się wkoło. Skorzystałam z okazji, że jest odwrócony tyłem - objęłam nogami gałąź i zawisłam tuż przed nim. Stuknęłam tą osobę w plecy.
- Raczej słaby z Ciebie tropiciel. Mów ktoś ty i czego chcesz. - zażądałam.

(Ktosiu?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz