czwartek, 25 lutego 2016

od Renesmee cd Nathan'a

Towarzystwo chłopaka nadal troszkę mnie przerażało.
-Serio?- zapytałam i zeskoczyłam na ziemię , drzewa.
-Teraz zeszłaś?- zapytał zaskoczony
-Tak, wole nie ryzykować, że wilkołak zrzuci mnie z drzewa. Chłopak również zszedł z drzewa i usiadł na ziemi.
-Gdybym chciał cię zrzucić z drzewa już dawno bym to zrobił- Nathan się zaśmiałam. Usiadłam naprzeciwko niego.
-I tak mam wrażenie, że zaraz zrobisz mi jakomś krzywdę lub po prostu mnie rozszarpiesz- mruknęłam
-Jak się nie zdenerwuje to nic ci narazie nie zrobię- na twarzy chłopaka zagościł szeroki uśmiech. Odsunęłam się od chłopaka co wywołało u niego jeszcze większy uśmiech. Zmieniłam się w lisa i spojrzałam na niego badawczo zasłaniając się dziesięcioma ogonami. Kolejny śmiech chłopska zaczął mnie doprowadzać do szału. Powróciłam do ludzkiej postaci i położyłam się na trawie patrząc w niego.
<Nathan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz