piątek, 26 lutego 2016

od Gemmy do Asami

Pantera stała się nagle człowiekiem, kobietą. Ah.. czyli w tej okolicy jest więcej osobników takich, jak ja. Dobrze wiedzieć. Niechętnie wróciłam do swojej postaci, którą trochę gardziłam. Nienawidziłam ludzi.. To podobno oni zabijali wszystkich podobnych do mnie, bo bali się, że możemy im coś zrobić. Ugh.. te żałosne, nic nie warte stworzenia.. Najchętniej to bym wszystkich wybiła, żeby rasa Kitsune górowała w tym świecie, a potem były właśnie te.. No.. Jaka to... Ah!Pamiętam! Kotołaki. Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że obie milczymy.
- Gemma- Odpowiedziałam krótko, spoglądając w jej oczy.
- Miło mi- Kolejny promienny uśmiech wylał się na jej twarz.
Skinęłam głową, zakładając ręce do tyłu. Trochę mi się robiło niezręcznie, ponieważ nie często z kimś rozmawiam, jestem typem samotnego strzelca.
- Malomówna jesteś- Zagadnęła w końcu- Patrzę, że mam nawet okazję poznać kitsune.
- A ja kotołaka.
- Ano masz i będziesz miała okazję poznać jeszcze trochę.
- Huh? - Uniosłam brew.
- Wiesz, podobno w tym obozie są jeszcze inne rasy, chodź przejdziemy się.
Ah.. więcej moje podejrzenia co do obozu okazały się słuszne. Skinęłam głową, podchodząc bliżej do dziewczyny.
- No więc?
- Trochę tego jest- Ruszyła przed siebie- Są kitsune, wampiry, Kotołaki, zmiennokształtni, których chwilowo brak.. Aniołów i demonów też.. Wilkołaki..
- Trochę ras tutaj mamy.. - Skinęłam.
- Ano, wilkołaki mają alfę. Tak samo jak kitsune, które jest podzielone na dwa zakony...
- Zakony..? - Zaciekawiłam się.
- Nie wiedziałaś?
Nie odpowiedziałam na pytanie. Skąd miałam to wiedzieć, jak nikt mi nic nie powiedział. To wszystko.. wina.. rodziców.. Ponieważ.. moja matka była czystej rasy kitsune, a ojciec... człowiekiem... Wrrr ten wstręt do ludzi nigdy mi nie zmaleje.. to też drugi powód, dlaczego ich Nienawidziłam. Nie mówili mi o niczym, niby chcieli mnie chronić.. ale nic mi to nie dało..
- Gemm? - Zapytała moja towarzyszka- wszystko gra..?
- Ta.. Przeszłość za mną chodzi- Mruknęłam od niechcenia.
- Ouh..
- Nieważne.. lepiej opowiedz mi coś jeszcze.

< Asami? >

Od Sam

Byłam wkurzona. Bardzo wkurzona. Nie minął nawet tydzień do dnia, w którym moja kochana siostrzyczka oświadczyła, że nie jestem im w domu do niczego potrzebna. To takie zabawne... a jednocześnie tak potwornie drażniące. Zawsze miałam wrażenie, że utrzymujemy ze sobą dobre kontakty. Chociaż, gdyby bardziej się nad tym po pozastanawiać to Ann zawsze miała się za lepszą. Nigdy nie powiedziałam jej o swoich umiejętnościach i nadal nie mam zamiaru tego robić. Niech gwiazdorzy sobie dalej, byle daleko ode mnie.
Biegłam akurat przez plaże. Wykończyłam już wystarczająco dużo leśnych zwierząt i teraz wyładowuje się poprzez aktywność fizyczną. Sama trochę się zdziwiłam, że po wycieczce w góry jeszcze nie mam dość. Fale delikatnie obmywały moje łapy, a wiatr rozwiewał czarną sierść. Mewy uciekały na mój widok, zresztą nie ma co się im dziwić. Gdyby taka nie odleciała, zapewne skończyłaby podobnie jak inne napotkane zwierzęta. "Chyba powinnam nauczyć się choć odrobinę hamować..." - przeszło mi przez głowę, gdy patrzyłam na szybujące po niebie ptaki. Teraz złość na siostrę zniknęła, a pojawiła się złość na samą siebie. Jeszcze bardziej wk*rwiona zerwałam się z miejsca biegiem. "Jak ja mogłam w ogóle tak pomyśleć?!" - zastanawiałam się, czy aby na pewno wszystko ze mną w porządku. Pogrążona w myślach dobiegłam do lasu. Zmieniłam się z powrotem w siebie i skoczyłam na gałąź pierwszego lepszego drzewa. Gdy upewniłam się, że nie zlecę, włożyłam słuchawki do uszu i zamknęłam oczy. Długo sobie w spokoju nie siedziałam, z racji pojawienia się kogoś w okolicy. Szybko przerwałam wykonywane dotychczas rzeczy i wyjrzałam w stronę, z której szedł. Tak, jakby coś tropił... Wydawało się, że idzie po moich śladach. Doszedł do drzewa, na którym siedziałam i rozejrzał się wkoło. Skorzystałam z okazji, że jest odwrócony tyłem - objęłam nogami gałąź i zawisłam tuż przed nim. Stuknęłam tą osobę w plecy.
- Raczej słaby z Ciebie tropiciel. Mów ktoś ty i czego chcesz. - zażądałam.

(Ktosiu?)

Od Asami CD Alex'a

Jedyne co potem robiłam, to włóczyłam się po terenach obozu. Od czasu do czasu mijałam innych członków obozu, lecz przez większą część czasu, spacerowałam samotnie. Przez tego kolesia, którego spotkałam na łące, trochę podniosło mi się ciśnienie, lecz potem nerwy ustąpiły ciekawości. Przecież wszyscy są tak ciekawi. Ten młodzieniec, był ciekawy, ale ewidentnie chciał mnie sprowokować i zdenerwować. Westchnęłam głęboko, na tą myśl. Jednakże po upływie godziny, postanowiłam wrócić na łąki z nadzieją, że wampira tam nie będzie. Przeszłam spokojnie, przez las napawając się jego spokojem i tą ciemnością, która była bardzo urokliwa. Gdy wyszłam za drzew, nic nie zobaczyłam. Była tylko pusta przestrzeń. Jednak po dokładnym obserwowaniu, terenu dostrzegłam sylwetkę wampira. Westchnęłam tylko na tą myśl. Podchodziłam ostrożnie, cicho. Jakoś nie potrafiłam go zaatakować. Cóż sprawa była dość prosta. On sobie leży, podchodzę rozrywam mu tchawicę. Cóż...jakoś nie potrafiłam. Może nie chciałam się utożsamiać z innymi z mojej rasy, którzy bez zastanowienia by zaatakowali.
- Nie musisz się tak skradać - usłyszałam głos, który wcześniej mnie tak irytował. Położyłam bezszelestnie łapę na trawię, jednocześnie się zatrzymując.
- Skąd wiedziałeś, że to ja? - zapytałam. Teraz sobie zdałam sprawę jakiż to banalne pytanie. Przecież, potrafi czytać w myślach, zresztą pewnie rozpoznał mnie po odgłosie kroków jak i po zapachu.
- Po pierwsze, twój zapach, a po drugie, strasznie głośno myślisz - odpowiedział, leżąc na trawie. Usiadłam, wsłuchując się w lekki wiatr. Wróciłam do postaci człowieka, po czym omijając leżącego wampira, podeszłam do drzewa, do którego wbił się mój scyzoryk. Wyjęłam ostrze z kory, po czym zamknęłam go i włożyłam go do rękawa. Po czym usiadłam pod drzewem, opierając się plecami o drzewo. Nadal patrzyłam na gwiaździste niebo, nie zwracając uwagi na wampira, który leżał nie opodal.

czwartek, 25 lutego 2016

Samantha Grant.

Imię i Nazwisko: Samantha Grant. 
Pseudonim: Sam, Sami, Blackie.
Wiek: 19 lat.
Płeć: Kobieta
Rasa: Wilkołak.
Pochodzenie: USA, Detroit.
Charakter: Nie jest jakimś typowym wilkołakiem. Momentami zachowuje się jak dzikus, który nie jest przyzwyczajony do towarzystwa. Nie wychyla się, jeżeli nie ma potrzeby. Jednak gdy takowa zachodzi, nawet się nie powstrzymuje i mówi prosto z mostu. Nie wielu rzeczy się boi, instynkt nie pozwala jej na odczucie strachu. Zresztą ogólnie okazuje niewiele uczuć. Uwielbia droczyć się z chłopakami, uważa ich reakcje za urocze. Z Sam nie jest łatwo się dogadać, często dla zabawy przedłuża negocjacje. Nie wystarczy powiedzieć kilka słodkich słówek i być posiadaczem ślicznych oczu, żeby ją zdobyć. Ma wymagania, co do facetów i prędzej sobie odpuszczają te wszystkie podchody, a tym samym całe "polowanie".WWiększość chłopaków uważa przez to za kompletnych frajerów i nie traktuje ich poważnie. Czeka aż któryś udowodni swoją wartość. 
Aparycja: Ma około 170-175 cm wzrostu. Jej ciemnobrązowe włosy sięgają łopatek i praktycznie ciągle są w nieładzie. Błękitne oczy najczęściej są strasznie oziębłe i zdają się być przenikliwe. Ma szczupłą i wysportowaną sylwetkę, a jednocześnie jest bardzo silna. Liczne treningi sprawiły, że jest świetnie rozciągnięta. 
Zainteresowania/Hobby: Muzyka, taniec i śpiew, gra na gitarze oraz instrumentach klawiszowych, szkicowanie, graffiti, boks, sporty drużynowe, lekkoatletyka. 
Orientacja: Hetero.
Zakochany/a: -.
Partner: "No boyfriend, no problems!", ale fajnie byłoby mieć kogoś na stałe...
Rodzina: Rodzice: Gwen i Michael, siostra Ann.
Towarzysz: Secret 
Inne:
~Pali, ale rzadko coś wypije.
~Non stop coś nuci, ale tylko w samotności. 
~Emocje wyładowuje na leśnych zwierzętach. 
~Kocha biegać, to ją uspokaja i daje czas do myślenia. 
~Uwielbia zwisać z drzew głową w dół. 
~Jest mocno rozciągnięta i potrafi sporo figur oraz akrobacji. 
Inne zdjęcia:123jako wilk
Steruje: kasia2007

od Renesmee cd Nathan'a

Towarzystwo chłopaka nadal troszkę mnie przerażało.
-Serio?- zapytałam i zeskoczyłam na ziemię , drzewa.
-Teraz zeszłaś?- zapytał zaskoczony
-Tak, wole nie ryzykować, że wilkołak zrzuci mnie z drzewa. Chłopak również zszedł z drzewa i usiadł na ziemi.
-Gdybym chciał cię zrzucić z drzewa już dawno bym to zrobił- Nathan się zaśmiałam. Usiadłam naprzeciwko niego.
-I tak mam wrażenie, że zaraz zrobisz mi jakomś krzywdę lub po prostu mnie rozszarpiesz- mruknęłam
-Jak się nie zdenerwuje to nic ci narazie nie zrobię- na twarzy chłopaka zagościł szeroki uśmiech. Odsunęłam się od chłopaka co wywołało u niego jeszcze większy uśmiech. Zmieniłam się w lisa i spojrzałam na niego badawczo zasłaniając się dziesięcioma ogonami. Kolejny śmiech chłopska zaczął mnie doprowadzać do szału. Powróciłam do ludzkiej postaci i położyłam się na trawie patrząc w niego.
<Nathan?>

Od Alex'a cd Asami

Dziewczyna gdzieś zniknęła w krzaczorach. Zaśmiałem się z tego powodu.
- no to wróciła do swojego domku - zaśmiałem się
W sumie miałem gdzieś tą dziewczynę tak jak jej imię
Poszedłem dalej... Nie zwracałem szczerze mówiąc na nic. Szedłem sobie bez trosko po terenach.
Nagle coś wyczułem...
Krew...
A raczej nie krew tylko kolacja szła.... i to nie byle jaka kolacja bo to był człowiek.
Wyszedłem z terenu chronionego przez barierę i poszedłem na łówy. Po chwili znalazłem się przed człowiekiem i wbiłem się mu w szyje.... wyssałem krew... Wróciłem do miejsca gdzie była bariera. Poszedłem na polanę i się położyłem patrzyłem w gwiazdy...
- nie musisz się tak skradać - powiedziałem
Poczułem, że pantera się zatrzymała
- skąd wiedziałeś że to ja?
- po pierwsze twój zapach, a po drugie tak głośno myślisz -mruknąłem
Dalej patrzyłem w gwiady nie mugałem, nie oddychałem tak jakbym był nie żywy w sumie jestem nie żywy
Assami ?

Od Asami XD Gemm'y

Leżałam pod postacią pantery na wielkim gazie, który był otoczony przez liście. Moja czarna sierść doskonale zlewała się z czarnym otoczeniem. Kilka metrów dalej było małe oczko wodne. Jego krystaliczna tafla odbijała srebrzystą poświate księżyca. Na granatowym niebie, gościł także, piękne gwiazdy, które żywo migotały. Może jeżeli bym się wsuchała, usłyszała bym jak migoczą? Tylko wyobraźnia...Jedyny dźwięk, który teraz słyszałam to cichy szelest liści i szmer chłodnego wiatru. Jednak po chwili usłyszałam cichy dźwięk, lekkich kroków, które ledwo było usłyszeć. Otworzyłam swoje zielone, ściecące oczy. Ukazała mu się Kitsune. Miała piękną srebrzystą sierść, która kontrastowała z błękitem oczu. Jednak piękna istota jakby wyczuła mój wzrok, i jej niebieskie oczy skierowane teraz były na mnie. Nie odrywając od niej oczu, wyszłam z ukrycia, pokazują swoją sylwetkę, którą rozjaśniało oczko wodne. Wróciłam do postaci kobiety. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Witaj. Jestem Asami - przedstawiłam się.

Gemma?

Od Asami CD Alex'a

Na chwile byłam przestraszona tym faktem. Nie mogłam się ruszyć i patrzyłam na niego z paniką. Lecz strach ustąpił wściekłości i ironii. Do moich uszu nadal dochodził jego śmiech. Spojrzałam na niego ze złością, lecz po chwili uśmiechnęłam się pod nosem i dołączyłam do tego śmiechu. Jego ściszył się i widziałam, jak patrzy na mnie lekko zirytowany. Podniosłam wzrok na jego postać, która stała parę metrów ode mnie. Musiałam przestać myśleć. Po prostu, mieć w głowie czarną pustkę, z której nic się nie wyciągnie. I po chwili osiągnęłam swoją pustkę. Wampir, który znowu najwyraźniej grzebał w mojej głowie, tak jagby przeszukiwał grubą księgę, lecz która posiada zwykłe, nie zapisane białe strony. Spojrzał na mnie znacząco. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie przyszłam wytykać ci, że jesteś potworem. Co właśnie mi wytykałeś i z czego szyderczo się śmiałeś. Po prostu przyszłam się przejść. Nie moja wina, że ty także tu jesteś. - powiedziałam z nutą ironii w głosie, rozkładając ramiona w geście udawanej "rozpaczy". Usłyszałam jak cicho pod nosem zaklną, lecz po chwili na jego twarzy znowu zagościł szyderczy uśmiech.
- To ja tu byłem pierwszy, strachu na wróble - zadrwił ze mnie.
- No co ja poradzę, że mam taką mordę? - zapytałam się go, jednocześnie chichocząc z samej siebie. Taka się urodziłam i jeżeli tak wyglądam jak i to jakim jestem gatunkiem, mam zamiar to akceptować. A nie płakać nad swoim beznadziejnym losem. Popatrzyłam na niego i zauważyłam jak zaciska pięści.
- Nie przepadasz za innymi rasami, co? - zapytałam się z obojętnym wyrazem twarzy. Zastanawiałam się po co zadałam to pytanie, skoro widać to było już na pierwszy żut oka. Zaśmiał się szyderczo.
- Haha! Z tym się z tobą zgodzę! Nie przepadam za nimi... - nie dokończył gdyż z rękawa wyjęłam scyzoryk, po czym z precyzją rzuciłam nim. Przeleciał dosłownie 1 cm od ucha wampira, najpewniej obcinając mu jeden włos. Srebrne ostrze wbiło się w drzewo, które samotnie prowadziło swój żywot na tej łące. Idealnie wyczułam moment rzutu. Gdybym rzuciła w tedy gdy by milczał, najpewniej by złapał ostrze w rękę. Jednak rzuciłam gdy był zajęty mówieniem. Popatrzył na mnie z nienawiścią. Uśmiechnęłam się szyderczo.
- Asami - powiedziałam, swoje imię z szyderczym uśmiechem. Po czym wróciłam do postaci pantery, znikając w ciemności idealnie się z nią zlewając.

Alex ?

Od Nathan'a cd Renesme

Prychnąłem na jej odpowiedź i patrzyłem na nią.
- skoro ty do mnie nie, to ja do ciebie - powiedziałem
Skoczyłem w górę i wspiąłem się siedziałem po chwili obok niej.
- no hej - zaśmiałem się
Dziewczyna spojrzała na mnie przerażona i zrobiła duże oczy. Zaśmiałem się na to'
- weź złaź - powiedziała lekko pzestroszone
- o nie, wy kitsune dziwne jesteście - zasmiałem się
- bo ?
- bo jak nas zobaczycie to zwiewacie gdzie pieprz rośnie - zaśmiałem się
- geny - oznajmiła
- hahahha jasne - odparłem - po za tym Nathan
- em... Renesme
- a tak o za tym spokrewnieni jesteśmy * zaśmiałem się znów
Renesme ?

od Renesmee

Stanęłam przed lustrem rozczesując skołtunione włosy. Pierwszy dzień w obozie. Przyjechałam tu wczoraj wieczorem i jeszcze nikt, oprócz nauczycieli nie wie o moim istnieniu. Ubrałam białą sukienkę i fioletowe trampki. Prawie wybiegłam z domu i zmieniłam się w lisa. Biegłam omijając zwinnie wszystkie drzewa. Miałam zamiar poznać idealnie jeszcze dzisiaj cały teren obozu. Zatrzymałam się przy rzece. Dotknęłam łapą wody. Patrzyłam na swoje odbicie przez kilka minut. Nagle usłyszałam szelest. Spojrzałam na drugą stronę rzeki. Patrzył na mnie wielki wilk. Od razu rozpoznałam wilkołaka. Zadrżałam i zaczęłam uciekać. Jak większość kitsune nie przepadam za wilkołakami. Biegłam przez las i wiedziałam, że wilk mnie goni. Nagle ruciło mi się w oczy duże drzewo. Powróciłam do postaci człowieka i wdrapałam się na gałąź znajdującą się nisko ziemi, ale nie za nisko. Spojrzałam na ziemię i na dobiegającego wilka. Zmienił się w człowieka.
-Złaź- usłyszałam
-Nie- prychnęłam patrząc na chłopaka z góry.
<Nathan?>

Od Nathan'a cd Johany

Spojrzałem na dziewczynę i zacząłem się śmiać...
- po za tym ja nie sikam takim zabawom zostawiam Omegom - powiedziałem śmiejąc się
- a co ty taki ważny ?
- no ktoś ważny - powiedziałem - ktoś to raz ugryzie to ten ktoś umiera, ktoś kto tylko może przemienić kogoś innego w wilka, ktoś kto może kogoś wygnać - zaśmiałem się
- ooo pies jest Alfą - zaśmiała się
- a ty śmierdzącym wampirem - powiedziałem
- chociaż nie śmierdze jak mokry pies
- ale ja chociaż nie śmierdzę jak słodkie coś, aż się żygać chce - powiedziałm
- a tak po za tym jesteś nie kulturalny - oznajmiła
- bo ?
- nie powiedziałeś swojego imienia
- nie musisz go znać - powiedziałem
- czego ?!
- bo tak - zaśmiałem się - nara, miłej nocy trzęsawo
Zamieniłem się w wilka sporo wyższego od niej i poszedłem w swoją stronę.
Johana?

Od Alex'a cd Asami

Zacząłem się śmiać z tej jej ironi i tymi słabymi pazurami.
- z czego się śmiejesz ?! - warkła
- z twojej postawy - nie mogłem powstrzymać śmiechu - straszysz mnie tymi swoimi pazurkami - wskazałem na jej pazury
- może - powiedziałą z ironią
Bardziej zacząłem się śmiać
- a ty mi coś nimi zrobisz - powiedziałem dalej się śmiejąc
- żeby się nie przeliczył - powiedziała poważnie
- hahah, niech zgadnę zmienisz się w to coś, zatakujesz mnie od tyłu, schowasz się i znowu zaatakujesz? - zapytałem
- skąd o tym wiedział - zapytałą w myślach
- a no wiem - odpowiedziałem na jej pytanie
- skąd wiedziałeś o czym myślę ? - zapytała
- ma się te zdolności -  zaśmiałem się
Asami ?

Od Gemmy

Szybko, cicho, bezszelestnie. Biegałam po terenach, chcąc się z nimi zapoznać. Byłam kitsune, a to napawało mnie dumą, mało tego byłam całkiem dobra w walce, szczerze, to mogłabym być płatnym zabójcom. Przykrywką byłoby wybieranie się na jazdę konną.
- Dobrze Gemma.. - Zatrzymałam się- Pierw trzeba się wzmocnić, wywalczyć pozycję, wyrobić reputację.
Rozejrzałam się wokoło, chcąc rozeznać się gdzie aktualnie jestem. Las.. niby zwykły, ale.. czuć było w nim magię. Niedaleko znajdowało się oczko wodne. Podeszłam tan, by móc napić się krystalicznej wody. Idealne.. do relaksu. Nie wiem ile tam przesiedziałam. Ale.. w pewnym momencie poczułam czyjąś obecność. Obróciłam się momentalnie, spoglądając na tajemniczą osobę.

< Ktoś? >

Gemma Salvatore

Imię i Nazwisko: Gemma Salvatore
Pseudonim; Gem, Gemmi.
Wiek: 20 lat
Płeć: Kobieta
Rasa: Kitsune (Yako)
Pochodzenie: Lodon w Anglii
Charakter: Zakapturzona postać właśnie przemknęła przez uliczkę, niczym cień, który nagle oderwał się od swego właściciela, aby zakosztować w końcu upragnionej wolności. Jego kroki można zaś porównać do opadających kropli wody, które rytmicznie bębnią o posadzkę, ledwo słyszalne dla zwykłej istoty jaką jest śmiertelny człowiek, który jeszcze tak wiele musi się dowiedzieć o życiu i pojąć, iż nie jest ono bajką... Gemma, bo takie miano nosi owa zakapturzona istota, już dawno zdążyła pogodzić się z tym, że książę na białym koniu, którego wymarzyła sobie jeszcze w dzieciństwie, nigdy po nią nie przyjedzie, a korona, która miała spocząć na jej głowie, tak naprawdę nie była jej pisana. A więc, już dawno porzuciła marzenia i skupiła się na prawdziwym życiu, czyli na tym co ważne i realistyczne, a nie zmyślone przez ośmioletnią dziewczynkę, która ze ślepą nadzieją wierzyła w to, iż kiedyś znajdzie swoje szczęście i dozna miłości. Przez te wszystkie lata zdążyła jednak spoważnieć, a dawna radość zdążyła zniknąć z jej niebieskich, teraz z chłodem patrzących na świat, oczu. Sama twarz również wydaje się być niewzruszona, nawet na cudze cierpienie do, którego Gemma zdążyła się przyzwyczaić już dawno, a potoki krwi i łzy nie robią już na niej większego wrażenie, chociaż przyznając się do tego wychodzi na potwora, bądź jak kto woli, istotę pozbawioną serce. Mimo pozorów, Gemma jest skryta w sobie, a słowa wypływają z jej ust dość rzadko, a w większości nasiąknięte są ironią lub klasyczną nieszczerością, której towarzyszą zwykle dwa, skrzyżowane palce za plecami. Nigdy nie umiała mówić prawdy i na wszelkie zaczepki, bądź grzeczne pytania odpowiadała arogancko, aby już po chwili móc podnieść głowę do góry i odejść dumnym krokiem z kamiennym wyrazem twarzy, która wydaje się być twarzą manekina - rzeczy, która nie umie odczuwać emocji i podobnie jak Gemma nie ma żadnych ambicji, czy marzeń, podnoszących ponoć na duchu. Jednak z powyższego opisu łatwo możesz wywnioskować, iż właśnie tak młoda dziewczyna chciała odreagować na ból i cierpienie, którego sama doświadczyła we wczesnej młodości i od razu zapragnęła pielęgnować w sobie nienawiść do innych, a przede wszystkim do tych, którzy chcieli kierować jej życiem wbrew jej woli. Właśnie w tej chwili ukazuje się obraz małej, skrzywdzonej dziewczynki na, której czas odcisnął swe piętno w postaci ostrego temperamentu, odczuwalnego teraz już dla wszystkich żywych stworzeń w jej otoczeniu. I wiedz, że ta małomówność i brak jakichkolwiek reakcji na niektóre słowa, jest tylko ciszą przed ogromnym huraganem, który szybko odwrócić się może przeciw Tobie, a uderzy z niewyobrażalną siłą powalając swego przeciwnika na kolana. Właśnie do tego można porównać Gemmę, do ciszy przed burzom, cichej wody, bądź trucizny, która działać zacznie dopiero po upływie pewnego czasu... wystarczy być ostrożnym i nie czekać, aż sztylet zatopi się w Twojej klatce piersiowej po samą klingę.
Aparycja: 
- 168cm 
- 63kg
- szatynka
- Szczupla
Zainteresowania/Hobby: 
- Jazda konna
- Zabijanie
Orientacja: Hetero
Zakochana: Nope
Partner: Nope
Rodzina: Nienawidzi ich
Towarzysz: Jacob 
Inne: 
- Walka, walka. 
- Lody czekoladowe
Inne zdjęcia: jako lis
Steruje: ☆Katarina☆

Conie Davis

Imię i Nazwisko: Conie Davis
Pseudonim; Starsi bracia mówią do niej " Wiewióra" lub "młoda". Lecz nie raz spotkała się już z przezwiskiem " ruda".
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Rasa: Wilkołak
Pochodzenie: Jedna z mało znanych wsi w Anglii
Charakter: Conie jest pomysłowa i dużo gada. Uśmiech jest jej stałym towarzyszem i nigdy nie schodzi jej z twarzy. Jest nieuleczalną optymistką i widzi świat przez tak zwane " Różowe okulary"... Myśli logicznie i na poczekaniu potrafi wymyślić potrzebny plan. Zazwyczaj ma dobre pomysły, lecz zdarzają się sytuacje w których takowych nie posiada. W każdym widzi dobre cechy lub chociaż iskierkę optymizmu... Jest lojalna i prawdomówna. Nigdy nie zostawi przyjaciela w potrzebie i zawsze mu pomorze. Jest skora do pomocy i chętnie pomaga. Conie jest wielkim wulkanem energii, jest bardzo żywiołowa i szalona. Czasem chodzi zamyślona i nie zwraca uwagi na otoczenie, ale zazwyczaj wie co się wokół niej dzieje...
Aparycja: Conie ma wiele małych blizn na ciele. najbardziej widoczną jest ta na ręce która została po nieudanym skoku przez przeszkodę. Ma oczy koloru czarnego i naturalnie rude włosy. Jest dosyć wysoka, mierzy sobie 186 cm. Jeżeli chodzi o sylwetkę to jest ona plażowa. Dziewczyna często chodzi w luźnych bluzach czy bluzkach i obcisłych spodniach. Conie nie maluje się ( no cóż tak została wychowana ) i nie chodzi w sukienkach.
Zainteresowania/Hobby: Dziewczyna interesuje się grą na gitarze i pianinie ( nawet dobrze jej to wychodzi). Conie umie też nieźle tańczyć. W wolnym czasie chętnie wyskakuje gdzieś z przyjaciółmi czy sięga po jakąś książkę. Stara się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu i często można ją spotkać w lesie lub nad jeziorem. Chętnie spędza czas ze swoimi zwierzakami i przyjaciółmi. Oczywiście czasem ma takie dni że nic jej się nie chce i cały dzień siedzi w pokoju nic nie robiąc. Lubi także oglądać gwiazdy czy nocne spacery. Jeżeli chodzi o szalone przygody czy coś w tym stylu to ona zawsze chętnie, niezależnie od pory dnia czy nocy. Często też jeździ na wrotkach , w sumie ona na nich nie jeździ tylko robi różne dziwne triki itp
Orientacja: Hetero 
Zakochany/a: Jej? Nikt...
Partner: Jak na razie nie doszła do tego poziomu.
Rodzina: Reani Davis | Matka Conie. Nie żyje, zmarła w wypadku samochodowym gdy Conie miała dziesięć lat.
Aron Davis | Ojciec Conie. Tak jak Reani zmarł w wypadku samochodowym.
Rayan Davis | Starszy brat Conie. Mieszka w USA, jest prezesem dużej firmy. Ma żonę i dwójkę dzieci, pięcioletnią Amy i siedmioletniego Billa.
John Davis | Najstarszy brat Conie. Mieszka w Ameryce i pracuje w jakiejś korporacji. Ma żonę i dziesięcioletniego syna, Max'a.
Emma Davis | Najstarsza siostra Conie. To ona została na wsi w domu rodzinnym.
Nelly Davis | Siostra bliźniaczka Conie. Mieszka w Kanadzie z ciocią.
Mel Davis | Siedmioletnia siostra Conie. Mieszka z bratem ojca Rickiem. Jak dziewczynka miała siedem miesięcy zmarli ich rodzice, więc ona ich właściwie nie znała.
Rick i Sheila Davis | Rodzeństwo taty Conie.
Sami, Holly i Robin Carter | Rodzeństwo matki Conie.
Towarzysz: Fanti
Inne: 
- Wychowała się na wsi
- Jej rodzina nie wie że jest wilkołakiem ( jedynie siostry i bracia, któży też posiadają taki dar)
- Całe życie spędziła pośrud ludzi 
- Jeździ na zawody z Fanti
- Konno jeździ od kąd skończyła siedem lat
- Uwielbia tańczyć w deszczu
- Najlepiej czyje się w swojej wilczej postaci gdy biega z innymi wilkami. 
- Często spotyka się ze swoimi ludzkimi znajomymi
Inne zdjęcia: Jako wilk 
Steruje: SINI

Konkurs

Nowy konkurs.

"Dokończenie ras"

O co chodzi ? 

O to, że trzeba napisać opis ras, których nie ma w tym przypadku tymi rasami są anioły i demony. Trzeba napisać opis na przykład jak wyglądają, jak się zachowują, jakie mają moce, czy żyją w stadach, czy może nie, jak się stać demonem może być także...

Czy jest nagroda?

Oczywiście, że jest.. Postanowiłem, że nagroda będzie w equuse. Ten kto napisze najlepszy opis dostanie 10 000 equuse. Pozostali, którzy nie wygrają też dostaną nagrodę ;), a ta nagroda też nie jest mała ;) 

Do kiedy trwa konkurs?

Myślę, że konkurs potrwa do 1.03.2016r. 

                                                                                                    - Admin

Od Asami

Obudziłam się zalana potem. Odgarniając grzywkę, wymamrotałam do siebie zadowolona.
-Znowu ten sam sen... - zapruczałam pod nosem. Zeskoczyłam z łóżka i na boso podeszłam do okna, opierając się łokciami i parapet. Dziś była piękna noc. Niebo było prawie aksamitnie czarne. Na czarnym tle, królował majestatyczczny, szary księżyc, który dawał słabe srebrzyste promyki światła. Resztę nocnego nieba zajmowały gwiazdy. Było ich tak dużo i wszystkie inne. Tak samo jak ludzie. Niektóre gwiazdy migotały radośnie. Były jasne i emanowały radością. Jednak nie były świądom, że kiedyś zgadną. Praktycznie nie zwracały uwagi na te małe, słabo świecące się gwiazdki, które świecą ostatnimi siłami. Były one takie malutkie. Można by powiedzieć, że nic nie znaczące, ale wypełniały pustą przestrzeń, której nie mogły wypełnić te duże gwiazdy.
Odeszłam od okna, zakładając czarne spodnie i czarną bluzę z kapturem. Wyszłam z domu. Nie śpiesząc się ruszyłam w stronę łąk. Mijałam domy, innych. Nie które były puste, lecz inne zamieszkałe, ale tak samo czarne i milczące. Wszystko i wszyscy śpią. Tylko nie ja.
Po około 30 minutach drogi byłam już na łąkach i szłam przez ubitą drogę, na której i tak mimo wszystko chciała urosnąć trawa. Spojrzałam w niebo, teraz było o wiele piękniejsze. Znowu ruszyłam wolnym tępem, lecz na swojej drodze dostrzegłam ciemną sylwetkę, która na pewno nie należała do kobiety. Przemieniłam się w pantere. Pod postacią kota, widać tylko moje świecące ślepia. Stanęłam około 1,5 metra od postaci. Wyczułam w nim wampira. Wiedziałam, że wampiry i wilkołaki za sobą BARDZO nie przepadają, ale jeszcze nie wiedziałam o relacjach: wapmiry-kotołaki. Tak jak myślałam, mężczyzna, odwrócił się w moją stronę. Lustrojąc moją kocią postać, swoimi niebieskimi oczyma.
-A kogo my tu mamy...- nie dokończył gdyż wróciłam do postaci człowieka. Zdjęłam kaptur z głowy, ukazując swoją twarz.
-Wampira...? - dopowiedziałam z ironicznym uśmiechem. Mimo wszystko co do tego chłopaka, przeczówałam kłopoty... Spojrzał na mnie lekko niezadowolony. Usłyszałam jak cichutko mamroczę pod nosem.
-Kotołak...? - ja jako posiadająca cechy kota, bez problemu to usłyszałam. Wydłurzyłam pazury, pokazując mu je, jednocześnie mówiąc.
-W rzeczy samej. - odpowiadam, na jego pytanie, na które sam siebie zapytał. Uśmiecham się z lekką ironią.

Alex? :')
Niucham kłopoty od ciebie XD

Asami Snow

Imię i Nazwisko: Asami Snow
Pseudonim; Czasami mówią do niej As
Wiek: 18 lat
Płeć: Kobieta
Rasa: Kotołak
Pochodzenie: Tokyo w Japonii
Charakter: Twierdzi, że kocha ludzkość i bardzo cieszy ją wprowadzanie ludzi w sytuacje nędzne i chaotyczne. Z dokładnego zrozumienia ludzkich zachowań i tendencji, jest ona w stanie określić myśli ludzi i przewidywać ich reakcje z dużą dokładnością. Asami jest sprytna i czarująca, ale nie bardzo interesuje się mężczyznami, a oni ją. Ma bardzo wesołą i szyderczą osobowość, mówiąc nieformalnie z większością ludzi, jeśli są bliskimi przyjaciółmi, i często używając pseudonimów. Gra po obu stronach, więc kto wygra, zdobywa przewagę.
Chociaż Asami kocha wszystkich ludzi, nie jest zainteresowana miłością osób, nawet swojej własnej rodziny, którą uważa za przyjaciół. Kocha ona ludzkość, ale jeżeli dana osoba miałaby ją kochać, nie będzie w stanie skoncentrować się na miłości, ale wolałaby kochać indywidualnych wrogów i rywali, w poczuciu zainteresowania. Może czuć się samotna, ale jednocześnie zadowolona. Jej miłość jest, była i zawsze będzie jednostronna. To nie jest tak, że ona nigdy nie była kochana, jednak zawsze zaprzecza takiemu dostępu do niego. Dopóki kocha innych, czuje się związana z nimi i zadowolona. Często bawi ją gdy ktoś cierpi, więc często mówią, ž
że nie ma uczuć. Tak więc, nie posiada czegoś takiego jak "wyrzuty sumienia". Czasami ma napady psychicznego i dziwnego śmiechu, przez co najmniejsza drobnostka ją rozśmiesza. Ogólnie wśród swoich jest uważana za dziwadło gdyż toreluje inne rasy i nic do nich nie ma. Zachowuje się, znaczy próbuje, zachowywać się przyjaźnie. 
Aparycja: Jest ona wysoką dziewczyną mierząca 170 cm. Waży około 50 kg. Jest posiadaczką ponętnego ciała. Charakteryzuje się w ponad przeciętnej zwinności jak i szybkości. Jest wytrzymała ale nie wiecznie. Posiada szarawe oczy z odcieniem błękitu - niczym zachmurzone niebo. Włosy, są ufarbowane na...hm...specyficzny kolor. Kiedyś były brązowe i długie. Lecz jak widać, teraz są obcięte i ufarbowane.
Zainteresowania/Hobby: Kolekcjonuje noże myśliwskie, interesuje się motoryzacją - głównie motorami, kosza grać w koszykówkę - jest w nią naprawdę fenomenalna, trenuje parkur miejski, lubi marzyć, kocha obserwować ludzi,
Orientacja: Hetero
Zakochany/a: Jeszcze nikt nie podbił jej dziwnego serduszka. Ej zaraz...ona ma serce?! 
Partner: nope
Rodzina: Czy to istotne? Ale jeżeli trzeba...
•Matka (Hasumi) 
•Ojciec (Mat) * nie żyje *
Towarzysz: Owego zwierzątka nie ma
Inne: Jest dumną posiadaczką Yamaya R6
Inne zdjęcia: 
Steruje: Natka2222

Renesmee O'Brien

Imię i Nazwisko: Renesmee O'Brien
Pseudonim: Nessie, Nes
Wiek: 18 lat
Płeć: kobieta
Rasa: kitsune (zenko)
Moce: --
Pochodzenie: Seattle – miasto w stanie Waszyngton w Stanach Zjednoczonych
Charakter: Nessie ma problemy z wyrażaniem swoich emocji, co jest przyczyną wielu nieporozumień w relacjach z innymi. Kocha imprezować i rywalizować z innymi. Jest wielką duszą towarzystwa i zawsze wyciągnie pomocną dłoń. Potrafi zachować wyjątkowy spokój. Jest energiczną dziewczyną, walczącą o swoje zdanie. Łatwo ją zdenerwować i doprowadzić do szału. Trudno ją uspokoić. 
Aparycja: Nes mierzy sobie 170cm. Jest szczupła. Ma długie, ciemno brązowe włosy wchodzące prawie w czarny, które zawsze są rozpuszczone. Jej oczy mają barwę mlecznej czekolady. Często nosi sukienki lub krótkie spodenki i koszulki odsłaniając brzuch lub plecy. Zawsze nosi trampki.
Zainteresowania/Hobby: rysowanie, śpiewanie, czytanie, jazda konna
Orientacja: Hetero 
Zakochany/a: --
Partner: --
Rodzina: 
-ojciec- Han
-matka- Lucy
Towarzysz: Malia
Inne: 
-kocha gwiezdne wojny i Harry'ego Potter'a
-jej ulubiony kolor to fiolet
-lubi orchidee
-jest wielkim leniem
Inne zdjęcia jako lis
Steruje: Kochmanka

środa, 24 lutego 2016

Od Nathan'a cd Johnany

Cały dzień się leniłem. To nie prawdopodobne do mnie! Ani trochę, zawsze się ruszam, a tak przesadziałem prawie cały dzień przed telewizorem. Nastał wieczór, więc postanowiłem w końcu wyjść. Przy okazji bym pochodził po terenach. Wyszedł po cichu z domu i zmieniłem się w dużego czarnego wilka z czerwonymi oczami. Poszedłem na patrol. Chodziłem w ciszy i skupieniu. Nagle usłyszałem jak ktoś idzie. Podniosłem łeb w górę... wampir... zawarczałem. Po cichu poszedłem w stronę zapachu. Gdy wyszedłem z za krzaków zobaczyłem stojącą przede mną dziewczynę.. Patrzyła się na mnie. Zawarczałem, ta się odsunęła. Wziałem w jej oczach strach..
- nie podchódź - powiedziała poważnie chyba chciała mnie przestraszyć
Zaśmiałem się, po wilczej skórze było to słyszane jak by kogoś dusili. Podszedłem do niej bliżej a ta się oddalała... Oddmieniłem się
- no no no, wampirek sam tutaj, w nocu ? - zaśmiałem się i podchodziłem do niej
- nie podchódź - wykrzyczała
- i po co krzyczysz - zaśmiałem się znów - i tak cię nikt nie usłyszy - westchnąłem - co tutaj robi tai strach jak ty?
Johnany ?

Katherine Espinosa

Imię i Nazwisko: Katherine Espinosa
Pseudonim; Katy, Spice, Kitty
Wiek: 18 lat
Płeć: Kobieta
Rasa: Wilkołak
Pochodzenie: Hiszpania
Charakter: Katy jest bardzo miła, przeważnie pozytywnie nastawiona, ale jak każdemu i jej zdarzają się chwile słabości. Jest typem żartownisia i dlatego przez te żarty często ma kłopoty albo przykrości. Ogólnie stara się nie mieć wrogów. Lubi pomagać mimo, że zazwyczaj ta pomoc jest w jedną stronę, ona jej komuś udziela a ten drugi ktoś znika, kiedy ona go potrzebuje. Nie była w żadnym związku od czternastego roku życia, bo nikt odpowiedni nie pojawił się w jej życiu, a jej najdłuższy związek trwał miesiąc bo po prostu miała dość. Lubi się śmiać, najlepiej z kumplem. Przez częste zadawanie się z chłopakami (bo ona nie należy do dziewczyn, które boją się siniaków i zadrapań więc po prostu zabawniej jest z chłopakami) jest zboczona. Jak komuś nie ufa jest bardzo skryta
Aparycja: Jest przeciętnego dziewczęcego wzrostu czyli 1,68m, ma ciemnobrązowe oczy z czego jedna tęczówka ma niebieską plamkę co czyni ją niepowtarzalną pośród tłumu, nie uważa jej za jakoś specjalnie dodającej uroku, ma naturalne włosy w odcieniu czekolady pofarbowane tymczasowo na blond. Ma normalne proporcje ciała, ale dobrze wytrenowany brzuch, kiedyś była dość przy sobie, ale teraz każdy chłopak może śmiało powiedzieć, że waży tyle ile piórko. Ma mały, tatuaż() na nadgarstku, który zrobiła sobie w ramach urodzinowego prezentu mimo gadania matki.
Zainteresowania/Hobby: Przede wszystkim Śpiew to jej żywioł, bardzo lubi fotografować wszystko, niezbyt przepada za imprezami ale lubi się spotykać z przyjaciółmi, może nie pobiegnie 10 kilometrów ale 5 na bank, lubi się uczyć nowych rzeczy i od niedawna uczy się grać na pianinie i gitarze, ale idzie to z oporem
Orientacja: Heteroseksualna
Zakochany/a: ---
Partner: ---
Rodzina: Ma matkę imieniem Isabelle, w sumie nie ma z nią zbyt dobrego kontaktu, ciągle się kłócą, ma też dwóch ojców jednego biologicznego imieniem Jack i drugiego o wiele młodszego od swojej partnerki (czyli matki Kate) Liam'a, który jest z pochodzenia Irlandczykiem. Ma starszego brata Matt'a
Towarzysz: ---
Inne:
 -jej przezwisko wzięło się z licznych portali na których zawsze ma pseudo Kitty
-lubi bardziej doświadczonych od siebie bo wtedy może się czegoś nauczyć
-z trudem idzie jej nauka czegokolwiek. O ile jeszcze są to rzeczy umysłowe to idzie całkiem w porządku, ale o fizyczne niezbyt.
-nie może znieść jak któryś z jej przyjaciół jest przygnębiony czy smutny.
-niezbyt lubi swoich oczi, bo ma uczucie jakby wszyscy ją źle oceniali za tą błękitną skazę na tęczówce.
-zawsze kiedy jest smutna zachowuje się jakby nie istniała. Wyłącza telefon, siedzi zamknięta w pokoju, nie odzywa się i ogólnie nie daje znaków życia.
Inne zdjęcia: jako wilk
Steruje: Kasia98838

Christian Collins

Imię i Nazwisko: Christian Collins
Pseudonim; Chris
Wiek: 19
Płeć: Chłopak
Rasa: Wilkołak
Pochodzenie: California
Charakter:  Christian chłopak o fajnym charakterze. Jest przyjacielski i potrafi się z każdym dogadać, a jak nie potrafi to chociaż próbuje. Nie jest wścibski, nie wtrąca nosa w czyjeś sprawy i oczekuje tego od innych. Gdy zapytasz się go by coś opowiedział o sobie zawsze odpowie, że nie lubi o sobie opowiadać. Chłopak jest miły i ma niesamowite poczucie humoru. Zawsze sobie żartuje nawet z nauczycielami, z bratem uwielbia robić kawały. Hmm co to jeszcze hmm, a no tak ! Jest odważny to u niego ważna cecha, gdyż zawsze się komuś stawia i stoi przy swoim zdaniu i go mocno broni. Jest także zboczony więc dziewczyny uważajcie...
Aparycja: Christian mierzy około 190 centymetrów wzrostu. Ma brązowe włosy, które są zawsze ułożone nie pozwala ich dotykać. Oczy ma niezwykłe raz są zielone ale czasem wyglądają na takie jakby były niebieskie. Posiada kolczyk z prawej strony ust. Ciało ma wysportowane i umięśnione dzięki wielogodzinnym ćwiczeniom.
Zainteresowania/Hobby: Śpiew, Taniec, Motoryzacja, Dziewczyny, Imprezy, Sport, Fotografia, Bieganie po lesie, Siłownia.
Orientacja: Hetero
Zakochany/a:-
Partner: -
Rodzina: Brat: Nathan
Towarzysz:  ---
Inne:
- lubi chodzić na imprezy
- pali, czasem pije
- uwielbia śpiewać
- uwielbia czekoladę
Inne zdjęcia: 1jako wilk
Steruje: BadBoy

Nathan Collins

Imię i Nazwisko: Nathan Collins
Pseudonim; Nath
Wiek: 20
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Wilkołak
Pochodzenie: California
Charakter: Nathan jest w sumie miłym chłopakiem z którym można się dogadać, ale do czasu, gdy się wkurzy nikt nie przetłumaczy mu do rozsądku. Jest odważny, rzadko się czegoś boi. Nath jest stanowczy i nie ulega "prośbom", gdyż zawsze wstawia na swoim. Ma w sumie silny charakter, rzadko coś go rusza. Jest urodzonym przywódcą tak jak jego ojciec. Hmm co by tu jeszcze powiedzieć, a ! Jest flirciarzem, to że jest alfą to nie znaczy, że nie lubi po podrywać.
Aparycja: Wysoki chłopak mierzący 190 centymetrów wzrostu. Ma brązowe włosy, które są zawsze ułożone. Posiada także czekoladowe oczy, w które można się zapatrzeć, gdy zmienia się w wilka ma czerwone oczy. Ciało ma umięśnione i wysportowane, w sumie nic dziwnego ponieważ często można go spotkać na siłowni lub trenującego.
Zainteresowania/Hobby: Sport, Siłownia, Muzyka, Dziewczyny, Piłka nożna, Bieganie, Imprezy, Boks.
Orientacja: Hetero 
Zakochany/a: --
Partner: --
Rodzina: Brat: Christian
Towarzysz: --
Inne:
- pali, rzadko pije
- jest Alfą 
- często chodzi bez koszulki 
- często patroluje teren
- nie słucha się nikogo
Inne zdjęcia:  12jako wilk
Steruje: BadBoy

Alex Black

Imię i Nazwisko: Alex Black
Pseudonim; Blue
Wiek: 18
Płeć: Chłopak
Rasa: Wampir
Moce: Czytanie w myślach
Pochodzenie: California
Charakter:  Alex jest spoko chłopakiem, zawsze można się z nim dogadać. Gorzej jest jak zagadują do niego ludzie innych ras w tedy jest często niemiły i chamski. Odważny z natury, rzadko się czegoś boi, nawet bez pomocy stawia się innym. Uwielbia walczyć, więc często wyzywa innych do walki, a w tedy stać go na wszystko. Używa wszystkich mocy swojej rasy, a także swojej własnej mocy czyli czytania w myślach co sprawia, że nie łatwo go pokonać. On nie zna zasady gry fair play, zawsze gra nieczysto. Chłopak jest żywioły, a zarazem leniwy. A teraz coś dla dziewczyn! Uważajcie na niego niezły z niego flirciarz. Uwiedzie cię, wykorzysta i wyssie z ciebie krew.
Aparycja: Wysoki chłopak mierzący jakieś 1,91 cm wzrostu. Posiada niesamowite niebieskie oczy, które zwracają wzrok każdej dziewczyny. Gdy jakaś laska spojrzy w jego oczy długo może tak stać wpatrując się w nie, tak jakby Alex ją hipnotyzował. Ma także niebieskie oczy, a dlaczego ? Parę miesięcy temu postanowił zmienić kolor włosów od czasu pomalowania nie mógł zmyć tego koloru. Usta ma delikatne i lekko różowe. Jakie ma ciało? Hm Alex jest umięśniony i wysportowany nie za mocno nie za lekko tak w sam raz.
Zainteresowania/Hobby: Motoryzacja, Muzyka, Sport, Siłownia, Dziewczyny, Imprezy, Fotografia, Boks, Walka.
Orientacja: Hetero 
Zakochany/a: nikt
Partner: -
Rodzina: zdechła
Towarzysz:  -
Inne:  
- pali i pije
- lubi imprezować, gdzie często znajduje swoje ofiary
- często wykorzystuje, a potem zabija by wyssać krew
- ćpa
- nienawidzi ciekawskich
- szybko się wnerwia 
- nie lubi za bardzo innych ras
Inne zdjęcia: 12
Steruje: BadBoy

Otwarcie Blogu!

Ogłaszam, że blog "Camp races" zostaje oficjalnie otwarty. 
Zachęcam i zapraszam do dołączenia.

`                                                                                      -Admin